środa, 14 marca 2012

Rozdział I

Chłopak poprawił jeszcze szalik i wyszedł na zewnątrz. Powiało mroźnym jak na tę porę przystało wiatrem. Zima jednak go nie przerażała . Włożył słuchawki w uszy i wsunął ręce w kieszenie. Mknął przez Downing Street , skąd widać było Buckingham Palace. Niepewnym ruchem głowy rozejrzał się dookoła , jakby miał uczucie , że ktoś go obserwuje , po czym ruszył dalej. Zatopiony w tłumie przechodniów pędzących do domów po ciężkim dniu w pracy przemknął przez pasy , po czym zwolnił kroku . " Głupcze , to ma być spacer , a nie wyścig " skarcił się w myślach oddając się rytmom " Be Like You" Eda Sheraan'a . "When I'm missing you , I'll stop eating food" zanucił , po czym zaśmiał się sam do siebie. Ludzie patrzeli na niego , jak na dziwaka. " Jak można przestawać jeść ? " pomyślał śmiejąc się do siebie w duchu. Wyłączył muzykę i ruszył dalej. Mróz obsypał policzki blondyna różowawymi barwami. Szedł dalej . Wieczorne spacery weszły mu w krew.
- Niall ! Niall ! Horan , cholera no ! - usłyszał za sobą wołanie , Był to znajomy głos , lecz nie dość znajomy , ponieważ nie mógł skojarzyć , kto go woła.  Mimowolnie zatrzymał się. Po chwili dobiegła do niego drobna postać ciemnowłosej Jess. Złapała kilka głębokich oddechów.
- Cześć - powiedział z uśmiechem i ruszył wolnym krokiem naprzód.
- Krzyczę za tobą od samego domu a ty nic. Hej - powiedziała ciężko dysząc.
- Ale chociaż miałaś trening - powiedział zgryźliwie. Dziewczyna obszyła go mroźnym spojrzeniem , chociaż w porównaniu do mrozu , który panował wokół nich , to było jak powiew pierwszego , wiosennego wiaterku. - Nie patrz tak , to mnie przeraża. Gdzie się wybierasz? - zapytał.
- A tak bez celu , wywietrzyć me szare komórki , zanim znów zasnę przy jakże ciekawym oddychaniu komórkowym czy innym bzdecie , który podobno wykonuje z automatu , a nie mam o nim zielonego pojęcia. A pan ? - wsunęła różowiutkie ręce w kieszenie.
- Cowieczorny spacer celem pizzerii - zaśmiał się.
- Ah tak , Niall Hungry Horan - mruknęła . Chłopak uniósł jedną brew. Zaśmiała się złośliwie. Właściwie kim dla Horana była Jess ? Była przyjaciółką. Znał ją właściwie od roku , ale dziewczyna wywarła na nim niesamowite wrażenie. Czasem miał wrażenie , że wie ,o co mu chodzi , zanim powie cokolwiek. Była kompletnym przeciwieństwem Nialla . Gdy ten spokojnie siedział i czekał na wielką miłość swojego życia, ona po raz setny opowiadała mu o nowym kolesiu , jakiego poznała. A Niall stwierdził , że jeżeli przyjdzie mu na myśl przelotnie się zakochać , to usiądzie i poczeka , aż mu przejdzie.
- Więc pizzeria ? Znam tutaj kilka , ale najlepszą pizzę mają w PizzaLand . - zaproponowała. Chłopak nie dał się prosić. Zdecydowanym krokiem ruszyli obydwoje do pizzerii , rozmawiając przy tym o różnościach - poprzez jakąś głupotę do poważnych zwierzeń i tak naokoło. Weszli do wnętrza. Poczuli ciepło buchające na nich . Jess zajęła miejsce przy oknie , natomiast Niall poszedł złożyć zamówienie. Co jakiś czas zerkał tylko kątem oka na dziewczynę , jakby się bał , że już zdążyła znaleźć towarzysza do rozmowy. Dlaczego właściwie tak go to interesowało ? Przecież była przyjaciółką , więc powinien jej w tym kibicować . Ale on nie chciał.
Podszedł do stolika z posiłkiem i colą. Postawił przed nią kubek , po czym usiadł na przeciwko.
- I jak tam sprawy z Oliverem ? - zapytał biorąc kawałek pizzy.
- Niezbyt , z tego co ostatnio zauważyłam , to on raczej mnie unika. Ale to nie problem , sobota zapasem. Był on, będzie i kolejny. Nie mam zamiaru poprzestać na jednym chłopaku - wzruszyła ramionami , jakby było jej to obojętne.
- Jess , nie chcesz mi powiedzieć , że uczucia nic tu nie znaczą ? - zapytał.
- Jakie uczucia ? Mój drogi blondwłosy przyjacielu , tu jest różnica . Uczucia są stałe , a to raczej przelotne związki . Szybko przyszło , szybko znikło - wyjaśniła przeżuwając kawałek. Chłopak oniemiał.
- Odpowiada ci to ? - dopytywał.
- No a nie widać ? Raczej nie potrafiłabym się związać z kimś na dłużej , chyba , że byłby to ktoś taki jak ty - powiedziała szybko . Chłopak otworzył szerzej oczy ze zdziwienia - w tym sensie , że ktoś taki , kto mnie rozumie jak ty - poprawiła szybko i pochyliła się nad kubkiem , nim zdążył się zorientować , że się zarumieniła.
- Jasne , rozumiem. Na pewno kogoś takiego znajdziesz - uśmiechnął się nieśmiało. Do końca pobytu w pizzerii nie poruszali tematu związków. Oboje uznali , że tak będzie lepiej. Rozmawiali trochę o teście z chemii , trochę o nauce , trochę o planach na jutro i każde z nich rozeszło się w swoją stronę. Z samego progu powitały go paniczne śmiechy i przeraźliwy krzyk Lou " Kevin ! Kevin , nie odlatuj . ! " . Zdjął buty , odwiesił płaszcz i wszedł do salonu.
- Niall ! - Lou , Zayn , Hazza i Liam jak oparzeni rzucili się na blondwłosego, co skończyło się glebą w progu. Blondyn wylądował na samym dole .
- Ała , zejdźcie ze mnie - krzyknął przez śmiech. Właściwie dom , w którym przebywali był domem pełnym śmiechu , zabawy i beztroski. Tu mogli sobie pozwolić właściwie na wszystko.Ilekroć przypominali sobie , co wyczyniali sami byli w szoku i powtarzali  "Jak to? My ? Niemożliwe..." . Te cztery ściany skrywały w sobie wszystkie szczere rozmowy , zwierzenia i wygłupy tych chłopaków. Niall usiadł na kanapie i sięgnął po swoją ukochaną gitarę. Wybrzdąkał takty " Moments" . Od razu wiedzieli , że coś go gryzie.
- Gadaj - usiedli przed nim. Niall spojrzał na nich rozbawiony , ale momentalnie spoważniał. Długo myślał nad tym , jak zacząć.
- Jestem zmęczony , idę spać  -  wydukał w końcu i poszedł do siebie. Z jego okna widać było pokój Jess. Krzątała się jeszcze . Uśmiechnął się w stronę okna i położył się z książką w dłoni. Niedługo po tym zasnął. Zbudził go telefon.
- Śpisz ? - usłyszał głos Jess. Zerwał sie i zerknął w okno. Zauważył ją na parapecie.
- Nie , coś się stało ? - zapytał i również przeniósł sie na parapet owinięty w kołdrę. Pomachała mu.
- Niall , mógłbyś przyjść do mnie ? - zapytała .
- Moment i jestem - zbiegł na dół i wciskając buty wybiegł z domu z płaszczem w ręku. Drzwi były otwarte...


__________________________________________________________________


Dobra , to by było na tyle z rozdziału pierwszego :) . Taki sobie jest , ale taka wena , nic nie poradzę ;p . Następny postaram się dodać w miarę szybko , jeżeli macie jakies pomysły , co może się wydarzyć u Jess , piszcie ;p

+ polecam bloga :http://loversdancewhentheyrefeeli.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. Zobaczysz zostaniesz wykorzystana w szkole , napiszesz mi rozdział :)
    xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha , ale ja nie mam idealnych pomysłów , litości xD

      Usuń